czwartek, 5 maja 2016

Miniaturka ~,,Na zawsze" HP + HG


Witajcie ! Wiem, że mnie nie było bardzo długo, lecz nie miałam weny :( 
Tą miniaturkę zaczęłam pisać na lekcji z nudów. Za wszystkie błędy przepraszam. Dopiero skończyłam  pisać :p nie nudze już! Zapraszam do czytania 


Hermiona była niezwykle uzdolnioną czarownicą. Miała wiele przyjaciół takich jak :Harrego Pottera, wybrańca i zbawiciela świata czarodziei, to on zabił Czarnego Pana. Ronalda Weasleya, jej byłego chłopaka. Po wojnie oboje zrozumieli, że to nie była miłość, lecz zauroczenie i zostali przyjaciółmi, a także Ginny Weasley. Była dla niej jak siostra, której nigdy nie miała. Zawsze się wspierały w trudnych chwilach. Młoda Wesley była w związku z Harrym Potterem. Mimio miłości do Pottera, Hermiona wspierała ich dwójkę, mimo ,że było jej nie zmiernie smutno. No bo jak można wspierać ukochanego chłopaka, który jest z inną. Nigdy by sobie nie wybaczyła gdyby zepsuła związek jej przyjaciół. Lecz gdy widziała ich razem jej serce krwawiło. Rozdzierało się na dwie połówki. Dlatego chciała zapomnieć o Harrym. Chciała znaleźć sobie chłopaka, którego by pokochała ze wzajemnością, a nie cicho wzdychać do kogoś kto uważa ją za swoją przyjaciółkę. Unikała Pottera jak tylko można, przez pierwszy tydzień jej to wychodziło, ale ona pracowała w departamencie Międzynarodowej współpracy czarodziejów. Czyli widziała się z nim codziennie w windzie. Normalnie rozmawiali jak to przyjaciele. Tak myślał Harry, lecz dla niej to była katorga. Gdy się przytulali na powitanie, ona czuła motylki w brzuchu. Gdy na nią spojrzał i lekko przez pytanie zetkną ich dłonie, miała wrażenie, że jej serce chce się wyrwać z klatki piersiowej. To przeżywała Hermiona codziennie. Pewnego dnia postanowiła to zmienić. Gdy siedziała już po godzinach w biurze napisała list do Harrego. Na jej biurku leżała rezygnacja z pracy. Czuła się szczęśliwa, że w końcu wyzna zakochanie bez wzajemności do wybrańca, lecz ogromnie smutna. Będzie musiała opuścić Anglię. Nie przeżyje tego zażenowania gdy Harry Potter będzie się naśmiewał z jej listu. Dlatego gdy złoży rezygnację odrazu uda się do domu ukochanego. Dwie godziny później wszystko było gotowe Hermiona zaniosła skrawek pergaminu oznajmiający koniej jej pracy w Ministerstwie Magii, i teleportowała się przed dom gdzie mieszkał jej najlepszy przyjaciel.
-Raz się żyję. - szepneła cicho i zapukała do dzrzwi. Otworzyła jej Ginny. Hermiona bez słowa podała jej kopertę, na której był napis ,,Dla Harrego Pottera " . Gdy dziewczyna przyjęła kopertę bez słowa wyjaśnienia zniknęła z cichym pyknięciem tylko w sobie znane miejsce. Ginerwa ze zdziwieniem zamknęła drzwi i zawołała chłopaka.
-Harry! - krzyknęła i już po chwili słyszała kroki na schodach. Chwilę później zawołana wcześniejosoba stała przy niej i patrzyła ze zdziwieniem na kopertę trzymaną w jej rękach.
- Co się stało? Wołałaś mnie. - odparł ze zdziwieniem.
-Mionka tu była i podała mi tą kopertę. Widnieje tu twoje imię i nazwisko. - powiedziała, a następnie podała mu kopertę.
- Co to jest ? Nic nie mówiła ? - W tym momencie Harry nic nie rozumiał. Hermiona nigdy nie pisała do niego listu.
- Nic nie mówiła. Nie wiem o co jej chodziło. Lepiej idź do swojej sypialni i na spokojnie to przeczytaj. - odpowiedziała mu Ginny.
Potter posłuchał Wesleyówny i sprintem udał się do swojego pokoju na piętrze. Zniecierpliwiony zaczął otwierać list. Z każdym zdaniem jego oczy coraz bardziej się rozszerzały ze zdziwienia. Gdy to przeczytał, zerwał się z łóżka i podbiegł do biurka, które stało pod oknem i zaczą pisać odpowiedź, nie miał pojęcia gdzie mogła być Hermiona lecz teraz się nad tym nie zastanawiał pobiegł po swoją sowę Hedwigę, zostawiając list w pokoju.
                                                      Kochany Harry ! 
Skoro masz ten list w ręku, to wiedz, że mnie nie ma już w Anglii. Chciałam Ci coś wyjawnić.
Pokochałam Cię po wojnie. Zrozumiałam, że nie kocham Rona, a Ciebie. Gdy oznajmiłeś mi, że spotykasz się z Ginny, mój świat się rozpadł na milion maleńkich kawałków, w tamtej chwili myślałam  ,że poprostu żartujesz, ale Ty nie żartowałeś. Od tamtej chwili gdy Cię widziałam moje serce przyśpieszało rytm, jakby chciało się wyrwać z klatki piersiowej. Jak mnie przytulałeś na powitanie to w moim brzuchu fruwało stado motyli. Nigdy nie zapomnę Twoich zielonych pięknych oczu, którę nigdy nie będą mnie budzić rano. Twoje usta nigdy mnie nie pocałują na dzień dobry. Nigdy mnie nie pokochasz. Muszę się z tym pogodzić. Nie będzie to łatwe, wręcz nie możliwe. Dlatego wyjeżdzam, raczej nie wrócę, nie chcę znowu cierpieć. Życzę Ci szczęścia z Ginny twoją ukochaną, którą ja nigdy nie będe. Żegnaj Harry Potterze.                                                                                                                                                Kocham Cię na zawsze
                                                                                                                    Twoja Hermiona 
Hermiona siedziała w swoim nowym domu, który mieścił się w Australii. Oglądała zdjęcia ze szkoły i płakała. Nie mogła zapomnieć o tych rozczochranych włosach, zielonych tęczówkach. Jego śmiechu i tego ciepła, które od niego biło. Nie mogła, lecz musiała pogodzić się ze stratą ukochanego. Nikt ze znajomych nie wiedział gdzie się znajduję, dlatego mogła w spokoju leczyć złamane serce, bez przeszkód. Nagle usłyszała pukanie. Wręcz walenie, ze strachem podeszła do drzwi i je otworzyła. Spojrzała na tę osobę i stanęła jak wryta. Przed nią stał nie kto inny jak Harry Potter we własnej osobie.
- Co...Co Ty tu robisz ? - zapytała drżącym głosem. Nic nie odpowiedział tylko wszedł do domu i pocałował ją namiętnie. Na początku stała zdezorientowała, lecz po chwili, zarzuciła mu ramiona na szyję, i oddała mu pocałunek z taką namiętnością jakby całowała go po raz ostatni. Oderwali się od siebie po chwili gdy zabrakło im powietrza.
- Dlaczego to zrobiłeś? Przecierz masz dziewczynę? - zapytała go, lecz cieszyła się jakby gwiazdka przyszła za kilka miesięcy za wcześnie.
- Jabyś poczekała kilka minut to bym Ci powiedział, że Ginny się wyprowadza do swojego chłopaka Dracona Malfoya i przyszła po resztę rzeczy. - odparł ze śmiechem, ale po chwili spoważniał i odparł.
- Kocham Cię Hermiono, od sześciu miesięcy. Byłem z Ginny lecz traktowaliśmy się jak rodzeństwo ja ją wspierałem jak zaczynała związek z Malfoyem, a ona mnie gdy chciałem Cię o coś spytać. - powiedziawszy to uklękł na jednym kolanie i zadał bardzo ważne pytanie.
- Hermiono Jean Granger czy uczynisz mi ten zasztyt i zostaniesz moją żoną ? - zapytał, i czekał na odpowiedź. Był strasznie zestresowany. Te kilka sekund gdy czekał na słowa Hermiony dłużyły się niemiłosiernie.
- Oczywiście Harry ! Tak ! - powiedziała szczęśliwa dziewczyna.
- Hermiono. - powiedział Harry tylko jej imię. Wstał i przytulił ją. Czuł się najszczęśliwszym chłopakiem na ziemi. Ukochana dziewczyna zgodziła się za niego wyjść!
- Kocham Cię Harry !  Na zawszę!
- Ja Ciebie też Hermiono ! Na zawsze! - powiedziawszy to pocałował ją namiętnie.
Od tej chwili oboje byli najszczęśliwi. Patrzyli na świat przez różowe okulary. Gdy jedno upadało, drugie pomagało i wspierało. Po roku zostali małżeństwem, a po kilku latach zostali szczęśliwymi rodzicami trójki dzieci, Lily, Jemsa i Albusa. Zawsze mogli liczyć na wsparcie wzajemne. Byli szczęśliwi. Na zawsze.

czwartek, 7 kwietnia 2016

Prolog

Hermiona szła sobie ulicą pokątną tętniącą życiem. Była umówiona ze swoim najlepszym przyjacielem Harrym. Po ok. pięciu minutach dotarła w umówione miejsce do kawiarni, która stała na uboczu. Hermiona od razu się rozpromieniła gdy zobaczyła swojego przyjaciela.


~~~~~~~~~
Oto mamy prolog za sobą :) Dopiero zaczynam więc 
proszę o wyrozumiałość błędów staram się nie robić ;p
Mam nadzieję, że gdy prolog was nie zachwyci to inne rozdziały tak...;* 



Sweet girl 


Sowa ~1

Hej zakładam tego bloga z myślą o opowiedzeniu wam historii Harrego i Hermiony wymyślonej przeze mnie :) Rozdziały będe starała się umieszczeć raz w tygodniu jeszcze nie wiem kiedy
 dokładnie