Hermiona szła sobie ulicą pokątną tętniącą życiem. Była umówiona ze swoim najlepszym przyjacielem Harrym. Po ok. pięciu minutach dotarła w umówione miejsce do kawiarni, która stała na uboczu. Hermiona od razu się rozpromieniła gdy zobaczyła swojego przyjaciela.
~~~~~~~~~
Oto mamy prolog za sobą :) Dopiero zaczynam więc
proszę o wyrozumiałość błędów staram się nie robić ;p
Mam nadzieję, że gdy prolog was nie zachwyci to inne rozdziały tak...;*
Sweet girl